Jakiś czas temu pojawił się u mnie klient, który otworzył salon autodetailingowy.
Marzyło mu się aby zajmować się samochodami z wyższej półki, ponieważ jest na tym znacznie większy zarobek niż na samym myciu.
Klient, który zamawia kompleksowe mycie wraz z zabezpieczeniem lakieru zapłaci znacznie więcej niż osoba, która chce po prostu umyć samochód z zewnątrz.
Mówimy tutaj o usłudze kompleksowej czyli o zabezpieczeniu lakieru, skóry, praniu tapicerki, kompleksowym myciu oraz polerowaniu lakieru jak również elementów reflektorów.
Przy nieco większym wysiłku zarobki są wielokrotnie wyższe a co najpiękniejsze – nie musimy szukać wielu klientów, aby osiągnąć odpowiedni poziom przychodów.
Musieliśmy rozwiązać następujące problemy:
1 – nowa firma na rynku więc nikt jej nie zna
2 – brak zaufania i stałych klientów – nowa firma
4 – mały obszar terytorialny – klient nie poświęci całego dnia aby przyjechać specjalnie na szorowanie samochodu
5 – brak większych środków finansowych na reklamę
Nikt nie zaufa nowo powstającej firemce i nie zostawi w niej samochodu za kilkaset tysięcy złotych. Dodatkowo małe miasto to mniej potencjalnych klientów – mowa tu o około 45 000 mieszkańców oraz drugie tyle w promieniu 20 kilometrów.
Tutaj trzeba było podejść do problemu w zupełnie inny sposób.
W pierwszej kolejności zależało nam na budowie odpowiedniego wizerunku.
Dokładne fotografowanie czynności a następnie nieco obróbki i pokazanie światu, że firma ma cały czas klientów.
Pokaż, że jesteś większy niż w rzeczywistości.
Zloty, targi i inne imprezy motoryzacyjne po naprawdę minimalnych kosztów.
Zamiast profesjonalnych hostess lub modelek – koleżanki, zamiast drogich sportowych samochodów – auta po drobnym tuningu od znajomych.
Jednak to wystarczyło aby zwrócić uwagę, ponieważ żadna inna firma z tego segmentu nie promowała się w taki sposób.
Oczywiście wiele zdjęć, które trafiło na Facebooka zwiększyło ilość polubień strony ale rachunków polubieniami nie zapłacisz.
Praca zaczynała przynosić pewne efekty w postaci zwiększonego ruchu jednak nadal nie udało się pozyskiwać klientów na większe zlecenia.
Następnym elementem układanki była metamorfoza. Czyli innymi słowy pokazanie światu co można uzyskać za pomocą nowoczesnych środków chemicznych.
Różnice były konkretne i skierowane do właścicieli aut klasy premium jednak niekoniecznie nowych. Z biegiem czasu lakier tracił swoje właściwości, tapicerka żółkła a lampy stawały się matowe. Samochód kilkuletni jednak wciąż z wyższej półki – taki cel zaczęliśmy promować za pomocą prostych reklam na polubienie strony – ta dopiero powstała oraz na aktywność dotyczącą postów.
Wykorzystaliśmy prosty dowód – maska kupiona na złomowisku i podzielona na pół za pomocą taśmy.
Jedna część bez zmian a druga po kuracji odmładzającej lakier.
Nawet osoba ze słabym wzrokiem zauważy różnicę jednak nadal nie widać było końca podróży.
Kampania sprowadzała klientów na coraz więcej usług ale nadal to nie było to choć wzrost poziomu zarobków już powoli stawał się odczuwalny.
Wtedy postanowiliśmy zrobić coś, czego nikt wcześniej nie próbował a przynajmniej nam nie udało się znaleźć żadnych informacji na ten temat.
Odpowiedzią są jachty – w jesieni można je było również zabezpieczyć i przygotować do kolejnego sezonu – chodzi o oczyszczenie spodu z glonów. Właściciele jachtów (zwłaszcza nowych) mogą być jednocześnie osobami bardziej zamożnymi. Konkurencja nie oferowała tego typu usług.
Dzięki prostej i zarazem taniej reklamie (patrz na zdjęcie)
3 – brak poleceń – standardowe mycie oferuje również konkurencja, która znacznie dłużej istnieje na rynku

Szybko udało się pozyskać zlecenia po sezonie letnim na zabezpieczenie jachtów a w pakiecie zaproponowano dużą zniżkę na kompleksowe czyszczenie samochodów.
Te starannie fotografowane i umieszczane w Mediach Społecznościowych (oczywiście bez numerów rejestracyjnych) były promowane do lokalnej społeczności.
Nareszcie udało się wywołać efekt kuli śnieżnej czyli zaczęli pojawiać się pierwsi klienci, którzy polecali usługi swoim znajomym.
Cel został osiągnięty w zaledwie kilka miesięcy przy kosztach poniżej 300 zł na reklamę na Facebooku.
Nadmieniam, że kompleksowe czyszczenie może kosztować nawet 3000 zł za samochód.
Później w czasie lockdown’u z powodu COVID wszyscy martwili się o to co będzie dalej.
Ale nie my!
Szybko zdaliśmy sobie sprawę, że klienci chętnie oddadzą samochód ale sami nie chcą przyjechać aby się nie narażać czyli to my musimy wykonać tę czynność.
Stałych klientów nie trzeba było przekonywać ale pasowało skorzystać z okazji i przejąć klientów od konkurencji.
Odpowiedzią było ozonowanie wnętrz + kompleksowe czyszczenie + tankowanie w drodze powrotnej.
Klient zostawiał samochód z kluczykami na zewnątrz a ktoś go odbierał i odstawiał zostawiając rachunek za usługę. Płatność na przelew.
Ponieważ nikt w okolicy nie oferował tego typu usług, kalendarz wypełnił się zleceniami na całe miesiące do przodu.
Wtedy kiedy wszyscy narzekali, jemu brakowało czasu i rąk do pracy aby te wszystkie zlecenia obsłużyć.
Podniesienie cen za usługę ozonowania tylko zwiększyło zainteresowanie – to tylko kwestia odpowiedniego marketingu.
To pozwoliło przetrwać trudny okres i rozwinąć się do poziomu, który trwa po dziś dzień, czyli początków budowy sieci franczyzowej, o której mam nadzieję, że będzie głośno już za kilka lat.