Spis treści:
1. Garść statystyk
2. Dlaczego firmy się nie reklamują?
3. Powód 1 – promuj post
4. Powód 2 – zły cel reklamowy
5. Powód 3 – zła grupa docelowa
6. Powód 4 – źle dobrana grafika lub wideo
7. Powód 5 – słabej jakości tekst oraz wezwanie do działania
8. Podsumowanie
Garść statystyk
W skali świata aktywnie reklamuje się na Facebooku ponad 6 milionów firm. Jednak ponad 65 milionów próbowało swoich sił i niestety poległo.
Jednak na koniec roku 2021 wydano na reklamy w Mediach Społecznościowych 154 miliardy USD (źródło: https://www.hootsuite.com/resources/digital-trends)
Każdego dnia jest zakładane ponad 500 000 nowych kont na Facebooku.
Ponad 5 miliardów ludzi posiada telefon komórkowy.
Facebook jest trzecią, najczęściej odwiedzaną domeną na świecie
Oczywiście te liczby mogą robić wrażenie ale nie chcę zanudzać wszystkich wykresami i statystykami.
Nasuwa się jednak pytanie a w zasadzie nawet dwa:
1. Dlaczego firmy aktywnie nie reklamują się w Mediach Społecznościowych
2. Co robią nie tak, że reklama nie jest skuteczna?
Dalsza część niniejszego artykułu powinna odpowiedzieć na te pytania.
Dlaczego firmy się nie reklamują?
Jako właściciel agencji reklamowej odbyłem wiele rozmów z przedsiębiorcami. Zawsze staram się odnaleźć przyczynę danego stanu rzeczy. W końcu jeżeli wszystko w firmie działałoby tak jak należy to zapewne nie potrzebowaliby mojej pomocy, gdyż naprawdę bardzo rzadko trafia się klient, u którego wszystko układa się wręcz wyśmienicie i chce się dalej rozwijać.
Większość uważa reklamę za fanaberię, która jest zupełnie niepotrzebna – dopiero później wraz z rozwojem firmy zaczynają stawiać swoje pierwsze kroki. Jednak na początek reklama ogranicza się zazwyczaj do samodzielnie zrobionego logo lub szyldu przed siedzibą.
Dopiero w późniejszym etapie zaczynają stosować “sprawdzone rozwiązania” typu baner lub ulotki. Jak nietrudno się domyślić są to zazwyczaj pieniądze wyrzucone w błoto ponieważ jeżeli nie mamy doświadczenia i sami próbujemy coś zaprojektować “bo tak jest taniej” efekty nie mogą być oszałamiające.
Jednak coraz większa ilość osób zaczyna spoglądać w internet. Rozumieją, że tam są potencjalni klienci i próbują własnych sił w tworzeniu treści lub reklam. Zazwyczaj zaczynają od darmowego fanpage, który najczęściej już na starcie jest źle skonfigurowany.
Traktują go jako darmowy słup ogłoszeniowy dając nieregularnie treści dotyczące typowej sprzedaży co oczywiście przekłada się na brak zainteresowania ze strony kupujących.
Wtedy Facebook podpowiada im ciekawe rozwiązanie czyli:
Promuj post
Jest to chyba najczęstszy błąd początkujących. Założenie jest proste – klikasz, wpłacasz z góry ustaloną kwotę i nie przejmujesz się resztą.
Faktycznie – mamy znacznie więcej wyświetleń, być może nawet wzrost polubień ale wzrostu sprzedaży jak nie było tak nie ma.
Kwota wydaje się być atrakcyjna – to tylko 30 zł, gdzie koszt baneru jest znacznie większy, że nie wspomnę o innych formach reklamowych.
Za tę kwotę Facebook obiecuje dotrzeć do kilkuset lub kilku tysięcy osób co wydaje się być atrakcyjną ofertą ale czy tak jest w rzeczywistości?
Sprawdźmy to!
Zrobimy krótkie porównanie wyników przy założeniu promocji posta poniżej:
Co proponuje mi Facebook w momencie kliknięcia w “Promuj post”?
Za 35 zł mogę dotrzeć nawet do 576 osób co jest górną granicą i jest to mało prawdopodobne oraz mogę uzyskać 30 aktywności co jest rozumiane jako wyświetlenie, kliknięcie lub komentarz.
Teraz ten sam post bez żadnych precyzyjnych ustawień ale przy użyciu Menedżera Reklam.
Już na starcie mogę określić cel mojej reklamy:
Rozpoznawalność to po prostu duża liczba wyświetleń a aktywność to po prostu zachęcenie ludzi do wyświetleń lub kliknięć w “Lubię to”
Mamy bardzo podobne wyniki z tą różnicą, że to my decydujemy do kogo zostaną wyświetlone.
W przypadku promuj post wyniki były dalekie od oczekiwanych
Po co miałbym szukać osób zainteresowanych pływaniem?
Jeżeli wybierzemy zasięg jako cel reklamy to wyniki stają się jeszcze ciekawsze:
Szacowane wyniki dzienne uległy zwielokrotnieniu jednak nasuwa się pytanie czy ten cel reklamowy jest dla mnie?
Tym sposobem przechodzimy do kolejnego z błędów czyli:
Zły cel reklamowy
Jest takie powiedzenie “zanim nauczysz się biegać to najpierw naucz się chodzić” i idealnie opisuje problem, który w tym przypadku występuje.
Na starcie, firmy wybierają niewłaściwy cel reklamowy – przeważnie ukierunkowany na sprzedaż. Zanim jednak do tego dojdzie pasuje aby uzyskać kilka informacji czyli:
-
kim jest nasz klient?
-
jakie są jego potrzeby?
-
czy nasze treści są dla niego w jakikolwiek sposób atrakcyjne?
W tym celu stosuje się tańsze reklamy aby poznać potrzeby klientów. Dopiero gdy mamy określoną grupę docelową to możemy skorzystać z droższych zestawów reklamowych z dużym prawdopodobieństwem, że przyniesie to zamierzony efekt.
Jednak tak się najczęściej nie dzieje.
Wysyłamy reklamę albo automatycznie lub do niewłaściwych osób.
Dla przykładu:
Jeżeli prowadzimy sklep z obuwiem sportowym to wysyłamy reklamę do osób interesujących się sportem oraz zdrowym stylem życia.
Jednak większość osób kupuje takie obuwie z innego powodu – jest po prostu wygodne lub modne a siłownie widzieli co najwyżej na zdjęciu.
Ci, co rzeczywiście regularnie ćwiczą mają już swoje ulubione sklepy lub marki i trzeba ich przekonać za pomocą wartościowych treści.
Efekt takiej reklamy jest prosty do przewidzenia – nikogo ona nie zainteresuje więc sprzedaży z tego nie będzie co tylko jest dowodem na powód powód czyli:
Zła grupa docelowa
Na samym początku musimy naprawdę zastanowić się nad naszym klientem.
Powinniśmy sobie odpowiedzieć na najważniejsze pytania:
– jaki klient ma problem?
– jak możemy mu pomóc w jego rozwiązaniu za pomocą produktu lub usługi?
Odpowiednio dobrany przekaz to podstawa!
Wracając do naszego sklepu z butami sportowymi. Jeżeli wiemy już, że większość klientów nie interesuje się sportem to jak powinniśmy określić zainteresowania?
Odpowiedź brzmi: MARKI!!!
Zamiast wymyślać zainteresowania to lepiej spojrzeć w lustro. W moim przypadku:
Czy chodzę na siłownie – NIE
Czy interesuje mnie zdrowy tryb życia – nie za bardzo. Lubię pizzę, kawę i wiele innych niezdrowych rzeczy.
Czy mam buty sportowe – TAK
Jak będą wyglądały moje poszukiwania butów?
Zacznę od marki – na przykład ostatnio kupiłem buty firmy NIKE (lub dowolnej innej) i prawdopodobnie będę poszukiwał kolejnej pary z tej firmy.
Jaki mam problem?
Poprzednia para uległa zniszczeniu i potrzebuję kolejnej.
Czy przekaz kierowany dla sportowca będzie dla mnie wartościowy?
NIE!!!
Czy znajdę się w obszarze zainteresowań, gdzie zostały wymienione tylko marki producentów obuwia sportowego – w tym przypadku NIKE?
TAK!!!
Wiedząc to, dochodzimy do kolejnego problemu czyli:
Źle dobrana grafika lub wideo
W momencie gdy nawet jakimś cudem zobaczę reklamę wspomnianego sklepu to zapewne mnie ona nie zainteresuje. Spocony facet lub kobieta podnosząca ciężary nie zrobi na mnie najmniejszego wrażenia.
Czy jestem wyjątkowy?
Zdecydowanie NIE!!!
Osób o podobnym zachowaniu do mojego są zapewne miliony i to tylko w skali Polski!
Źle dobrana grafika już na starcie sprawi, że zarobi na wyświetleniu mi tej reklamy tylko Facebook.
Dobór grafiki jest istotny również z innych powodów. W zależności od miejsca wyświetlania danej reklamy (to powinniśmy zawsze robić ręcznie), ta może być nieczytelna.
Pierwotne zdjęcie było kwadratowe a ja widzę ją w prawej kolumnie jako obcięty prostokąt.
Spocony facet nie ma głowy a zamiast kobiety widzę tylko podniesioną w górę sztangę.
Zbyt dużo napisów, numer telefonu lub adres strony naniesiony na grafikę – to tylko niektóre z wielu błędów.
Jak mam zapamiętać numer telefonu ze zdjęcia skoro nie pamiętam swojego – w końcu sam do siebie nie dzwonię. Podobnie będzie z wideo – format musi być dopasowany.
Wielki napis wyprzedaż nie robi na większości osób wrażenia. W każdej galerii handlowej w tej chwili trwa jakaś promocja lub wyprzedaż i jestem pewien, że wieczorem nie zobaczę wiadomości o tratowaniu się klientów w walce o ostatnią sztukę produktu. Te czasy już po prostu minęły i raczej nie wrócą.
Sama grafika ma przyciągnąć moją uwagę a kontakt powinien zawierać się w treści lub w przycisku CTA – co jest kolejnym z typowych błędów czyli:
Słabej jakości tekst oraz wezwanie do działania
Jako klient chce dokonać czynności zakupu szybko.
Jeżeli muszę zapamiętać numer telefonu lub adres strony www, gdzie mogę dokonać zakupu to już na starcie odechciewa mi się tego robić.
Zakładam, że jeżeli czytasz ten tekst w tym miejscu to Twoje zachowanie jest podobne do mojego.
Skoro tak, to nie możemy oczekiwać, że jestesmy wyjątkowi bo tak nie jest. Nasze zachowania stanowią wzorzec, który jest możliwy do przewidzenia.
Jeżeli widzę śliczne zdjęcie pizzy to mam ochotę ją zamówić tu i teraz a nie wchodzić na fanpage pizzerii i tam szukać numeru telefonu lub menu, aby dokonać zamówienia.
To się po prostu nie wydarzy!
Brak konkretów w tekście sprawi, że przejdę dalej i skorzystam z usługi konkurencji, która tego błędu nie popełniła.
Warto więc przemyśleć treść reklamy, którą tworzymy zadając sobie pytanie DLACZEGO?
Dlaczego mogę chcieć pizzę?
Bo jestem głodny?
Dlaczego jestem głodny?
Bo od rana jestem w pracy.
Nasza treść powinna brzmieć następująco:
Zgłodniałeś w pracy?
Nie czekaj do wieczora i zamów już teraz naszą pizze
Link lub telefon
Dowozimy w ciągu x minut.
Taki przekaz sprawi, że w momencie gdy rzeczywiście jestem głodny i przeglądam internet z dużo większym prawdopodobieństwem skorzystam z oferty.
Podsumowanie
Jeżeli jesteś w tym miejscu tekstu to oznacza, że jesteś osobą, która lubi sama rozwiązywać swoje problemy.
Ile z błędów opisanych powyżej popełniłeś?
1,2 a może wszystkie?
Jeżeli Twoja odpowiedź brzmi “zero” to oznacza, że być może jeszcze nie robiłeś reklam w Mediach Społecznościowych a powinieneś.
Teraz już wiesz jak tego nie powinno się robić a to krok we właściwym kierunku.